02.06.2005 :: 16:14
Moje wiersze i kilka myśli... Kropla deszczu jak łza, Spływa, niknąc w odmętach, A pozostawia po sobie smugę Cienia. Dwie krople tak sobie podobne, Że aż mylące. Dwie krople tak sobie różne, Że aż niezauważalne. Łza jak kropla deszczu Niesie ulgę wyjałowionemu, A nie otrzymuje w zamian nawet cienia Uśmiechu. Dwie krople tak czyste, Że aż ciemnieje w oczach, Dwie krople tak smutne, Że aż rozdziera się serce. Kropla deszczu jak słodka pieśń Dla spragnionej ziemi Łza jak żałobny tren Dla uschłej duszy. Dwie krople tak sobą zdziwione, Że aż nie na miejscu Dwie krople tak niewiele znaczące, A jednak zapowiedzi skrzydeł Burzy. Najciemniejsze dni mojego życia, Te chwile nieodżałowane... Nie mów mi, że to już było i już tego nie ma. Przecież wiesz, że każdy koszmar wraca. To, co się stało już się nie odstanie Dlatego boli podwójnie. Tak ciemne, nieprzeniknione dni, Owoce chwil, w których niewinność... Przeszła w ból. Rana, która nie jest śmiertelna zostaje na całe życie, A gdy się zabliźni to przepowiada śmierć. Im dalej odsuwam koszmary Tym natarczywiej wracają. Nie udawaj, że wszystko jest dobrze, Fałszywy uśmiech otwiera rany. Może łatwiej udawać, Że nic się nie stało. Winowajca i tak zgnije od środka, Ból poczucia winy spali jego trzewia. Ty wciąż się uśmiechasz, Choć w twoich oczach czai się wyrzut Wykrzycz go Zamiast dawać mi gnić od środka. Kiedyś pobiegnę, Nie wytrzymam ciężaru codzienności. Pobiegnę szukać wytchnienia. Wyruszę odnaleźć NAS, Jak najdalej od CIEBIE. Proszę już dziś, Abyś mnie nie gonił. Wtedy już będzie za późno. Wiem, że spróbujesz biec za mną, Lecz już nie pomożesz. Jedyne, co możesz dziś zrobić, To pobiec przede mną. Wtedy może odnajdziemy się W wolności ucieczki. Pozornie dalecy, Lecz tak sobie bliscy. Dziś jeszcze nic nie znaczę, Jestem tylko zlepkiem złudzeń. Może gdy ucieknę Uwolnię się od mojej powłoki I mój duch odleci. Jeśli odlecisz przede mną Może go uchwycisz. I na koniec trzy cytaty, które ostatnio nawinęły mi się przed oczy =): Wciąż słyszałem tę gadaninę: lepiej kochać, a potem płakać. Następna bzdura. Wierzcie mi, wcale nie lepiej. Nie pokazujcie mi raju, żeby potem go spalić. H. Coben (frag. Nie mów nikomu) Jaka jest pora miłości, skoro nie możesz mieć wszystkiego Po co potrzebna jest miłość, skoro wszystko możesz stracić Co oznacza miłość, to zbrodnia, jeśli już cokolwiek Co oznacza miłość, to zbrodnia, to zbrodnia Nirvana (frag. Aero Zeppelin) Ten ciekawie brzmi i dlatego mi się spodobał: Smutne wypadki Dwie rzeczy zasmuciły moje serce, a trzecia wzbudza we mnie gniew: wojownik, któremu nędza odebrała siłę; mężowie roztropni, odrzuceni jako nic nie znaczący; człowiek, który od sprawiedliwości przechodzi do grzechu, Pan przeznacza go pod miecz. (Mądrości Syracha 25, 28 ) P.S. Dzięki za te wszystkie komentarze. Tak, za te z krytyką także, a może zwłaszcza =P co nie umniejsza, zasług, tych, którzy mojego bloga bronili=D). Myślę, że Sandrze należy się kilka słów wyjaśnienia. Po kolei: Hmmm... tego bloga zaczęłam prowadzić właśnie po to, żeby pisać o wartościach, przemyśleniach i tak dalej, a że nie są radosne, to cóż... piszę to co myślę,tak już jest, chyba po to jest blog. Nie bardzo orginalnie? Nie chcę tu nikogo atakowac, ale jako jedna z pierwszysch zaczęłam prowadzić takiego bloga i dość niedawno zaczęłam znajdywać podobne. Ale to dobrze. Oczywiście mogłabym powiedzieć, że jestem niekochaną istotką, jest mi w życiu źle i tak dalej... ale tak nie jest. Jeśli chcesz poczytać coś wesołego, to zapraszam na mojego drugiego bloga- wejscie kota (patrz linki) (dawno tam nie pisałam, ale niedługo coś powinno się znaleźć). W każdym razie dzięki za krytykę, może niedługo uda mi się stworzyć coś oryginalniejszego =)